Maria Jastrzębska w Olkuszu
W sobotę, 3 grudnia, do Olkusza zawitała Maria Jastrzębska, anglojęzyczna poetka, tłumaczka, dramatopisarka, redaktorka i animatorka kultury, polskiego pochodzenia. W GSW BWA promowała swój dwujęzyczny tomik wierszy pt. ”Cedry z Walpole Park”. Przekładu tekstów z języka angielskiego dokonali: Anna Błasiak, Paweł Gawroński i Wioletta Grzegorzewska.
Dwujęzyczne tomiki wręcz proszą się, by wiersze, które zawierają, były czytane równolegle w obydwóch wersjach językowych. Tak też zostały zaprezentowane zgromadzonym w BWA miłośnikom poezji. Maria Jastrzębska czytała swoje utwory po angielsku, natomiast towarzyszący jej olkuski poeta Jarosław Nowosad odczytywał je w języku polskim. Ten, kto zna Nowosada, doskonale wie, że nie mogło to być tylko czytanie, ale przede wszystkim brawurowa interpretacja, pod której wrażeniem pozostała nawet sama poetka.
Prezentacja utworów była przeplatana dyskusją, podczas której na pierwszy plan wysunął się temat różnego odbioru poezji w Polsce i Anglii. Wiele miejsca poetka poświęciła tematowi polskich i angielskich spotkań autorskich, które zdecydowanie się od siebie różnią. Dlaczego w Polsce poezja musi bronić się sama? Dlaczego w naszym kraju czytelnik często nie zna powodów i kontekstu powstania wiersza? Czy znajomość okoliczności, w jakich wiersz powstaje, narzuca czytelnikowi interpretację tekstu?
Na te i na inne pytania próbowali odpowiedzieć sobie zgromadzeni w BWA wielbiciele poezji. Spotkanie poprowadził Olgerd Dziechciarz.
Organizatorzy: GSW BWA, Stowarzyszenie Żywych Poetów z Brzegu oraz Fundacja Kultury AFRONT.
Cedry… to poetycki zapis bycia skądinąd. To liryczny szkic wyobraźni
dziecka emigrantów. Dziewczynki, której język ojczysty jest obcy jej rodzicom.
Cedry.. to pejzaż bezustannej napięć między tym, co znane i co obce.
To ważny tomik poezji, zwłaszcza w naszych czasach, w który migracja,
ten od zawsze obecny w ludzkiej historii element, stał się tematem
publicznych kontrowersji. Bo też powojenna Europa zbudowała niemożliwy
mit domu, zakorzenienia, który udaje się zrealizować tylko nielicznym.
Zatem tytułowy wiersz przestrzega o zawsze obecnym zagrożeniu, kiedy
„nie dasz rady wrócić do domu”, a w całym zbiorze pojawia się motyw lęku
o życie w „za trudnym języku”, w „tym dziwnym języku”.
Maria Jastrzębska pokazuje, w zgrabnie skonstruowanych lirycznych,
pięknych, niebanalnie nostalgicznych i nigdy łzawych historiach, rzeczywistość
pełną przylotów i rozstań, barier, w której „tych dwoje obcych
ludzi” może okazać się twoimi dziadkami. I jednocześnie Cedry… to ciekawa
wycieczka w poezję wnikliwą i bogatą, walczącą z językiem i starającą
się przez język przywrócić pamięć o kolorach, zapachach („Pokój
zapachów…”) czy dotyku („Całowanie”).
Urszula Chowaniec,
University College London School
of Slavonic and East European Studies
Poniżej jeden z wierszy z tomiku.
KUCYKI
Moja matka lustruje cię
z góry na dół, pochylona
dla lepszego widoku,
jakby nie wierzyła
własnym oczom.
Przyniosłam kilka zdjęć
z naszych ostatnich wakacji:
amatorskie ujęcia
z New Forest, liści i paproci,
które właśnie zaczynają brązowieć;
nas obu ubranych w ciepłe kurtki;
ryjących prosiąt, no i oczywiście
kucyków.
Wszystkie przewodniki ostrzegają:
Uważaj na dzikie kuce.
Nigdy nie stawaj między klaczą
a jej źrebakiem.
A ty siedzisz na chromowanym krześle
w nowo otwartej polonijnej kawiarni,
gdzie wszyscy teraz się spotykamy, i czekasz
na pierogi nadziewane kapustą i grzybami
pod kiczowatymi aktami
półnagich kobiet. Twoje krzesło
między moją matką a mną.
Przełożyła Wioletta Grzegorzewska
CEDRY Z WALPOLE PARK / THE CEDARS OF WALPOLE PARK – K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, V Tom Serii „Faktoria Poezji”.