Ratoń 2017

 

Michał Banaszak, Dorota Grzesiak i Marta Jurkowska są laureatami XIII Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Kazimierza Ratonia. Uroczyste rozstrzygnięcie konkursu odbyło się 9 grudnia w Olkuskiej Galerii Sztuki Współczesnej BWA.

Truizmem jest powtarzać, iż w ciągu trzynastu lat swego istnienia Konkurs Poetycki im. Kazimierza Ratonia zyskał sobie ważne miejsce w kalendarzu imprez literackich w Polsce. Zorganizowany z inicjatywy olkuskiego środowiska literackiego, przy dużej inspiracji ze strony zawierciańskiego pisarza Bogdana Dworaka, zaowocował wieloma ciekawymi zbiorami poezji i przyciągnął paru autorów, którzy dziś, jak to się mówi, „coś znaczą” w polskiej literaturze. Jak każda cykliczna impreza, jego doroczne rozstrzygnięcie „dorobiło się” też swoistego ceremoniału, mniej lub bardziej przestrzeganego podczas kolejnych edycji.

Osobiście daleki jestem od wiary w „pechową trzynastkę”, ale w tym roku nie wszystko odbyło się zgodnie z planem. Z powodu choroby nie dotarł do Olkusza Bogdan Dworak, który znał patrona konkursu osobiście i ze swadą o nim opowiadał. Godnie zastąpiła go kolejna stała bywalczyni – dr Magdalena Boczkowska, biograf Ratonia i redaktorka zbioru jego tekstów prozatorskich. Jak zawsze, wygłosiła interesujący wykład o niełatwym życiu poety i o jego twórczości, niesłusznie przez wiele lat zapomnianej, obecnie odkrywanej na nowo.

Rozstrzygnięcia konkursów Ratonia są zawsze dobrą okazją do promocji nowych wydawnictw poetyckich. Nie inaczej było w edycji A.D. 2017 – promowano aż dwa ciekawe debiuty poetyckie: tomik „Twarze niedomknięte” Kingi Weroniki de Walli oraz zupełnie świeżą „Kruczą Górę” Iwony Młodawskiej-Waterson. Każda z tych autorek ma już swój własny, odrębny „głos” poetycki, oba debiuty łączy jednak duża zwartość, dyscyplina słowa. Obie książki ukazały się staraniem Fundacji Kultury „Afront”.

Wracając do nieobecnych, oprócz Bogdana Dworaka nie mogła też przybyć jedna z jurorek – poetka Ewa Sonnenberg, na której spotkanie autorskie wiele osób czekało. Swoje nie mniej ciekawe wiersze odczytał za to przewodniczący jury Adam Wiedemann. Trzecia członkini komisji konkursowej, Magdalena Rabizo-Birek, redaktor współorganizującego konkurs kwartalnika „Fraza”, sama wierszy nie pisze, za to bardzo konkretnie i treściwie opowiada o pracach jury – co uczyniła i tym razem. Po czym – zgodnie z konkursowym zwyczajem – nastąpił „gwóźdź programu”, czyli wręczenie nagród i odczytanie uhonorowanych utworów.

Pierwsze miejsce zajął Michał Banaszak z Zielonej Góry. Poeta z wykształcenia jest prawnikiem i anglistą, jednak jego wiersze wskazują na żywe zainteresowanie psychologią, być może również filozofią. Bardzo komunikatywne (za co duży plus!), skupione są na relacji „ja – świat”. Choć, poza drobnymi wyjątkami, pozbawione rymów, mają wyraźny, wciągający rytm oparty na systemie tonicznym. Myślę, że nie tylko ja będę czekał na tomik Banaszaka, który – zgodnie z kolejną tradycją konkursu – wydadzą organizatorzy.

Jak mi to się często zdarza, tak i w tym roku żałuję, że nie ma dość funduszy, by publikacjami książkowymi uhonorować całą nagrodzoną trójkę. Laureatka II nagrody, Dorota Grzesiak z Krakowa, to nie tylko ogromnie sympatyczna studentka, lecz przede wszystkim bardzo ciekawa poetka. Jej wiersze (o celowo „poszarpanym” rytmie) są mocno surrealistyczne, oparte na swobodnej grze wyobraźni i pełne zaskakujących skojarzeń słownych. Przyznaję, są trudniejsze w odbiorze, ale otwierają przed czytelnikiem świat, w którym stać się może dosłownie wszystko.

Miłą niespodzianką było III miejsce. Marta Jurkowska jest kolejną (po Karinie Stempel-Gancarczyk) związaną z Olkuszem autorką, która znalazła się w ścisłym gronie laureatów. Jej twórczość, bardzo obrazową i nieraz inspirowaną malarstwem, śledzę począwszy od debiutanckiego tomiku (wydanego zresztą w serii poetyckiej olkuskiego BWA). Jednak w tak dobrej formie, jaką zaprezentowała w nadesłanych na konkurs wierszach, jeszcze jej nie słyszałem. Ona pisze coraz lepiej. Nowe utwory są już nie tyle obrazowe, co wprost wizyjne. Jako krajan Marty życzę jej, by ta „fala wznosząca” trwała.

Wyróżnienia otrzymali: Agata Cichy z Tychów, Piotr Zemanek z Bielska-Białej oraz Katarzyna Ślęczka ze Szprotawy. To także interesujące „głosy” poetyckie – czekam na więcej! Tradycyjnie ujawniono też autorów nominowanych, którzy wzbudzili zainteresowanie pojedynczych członków jury: Stanisław Pawełek z Żyrardowa, Maciej Filipek z Dęblina, Anna Michalska z Łodzi, Mateusz Andała z Warszawy, Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska z Krakowa.

W zgodzie z jeszcze jedną tradycją, po opuszczeniu sali wystawowej BWA uczestnicy, jurorzy i organizatorzy (wraz z częścią publiczności) udali się na tzw. „after party”. Żądnych sensacji innych niż literackie muszę rozczarować: pijaństwa ani innych grzechów głównych nie było. Do późnej nocy trwały natomiast dyskusje o literaturze.

tekst: Jarosław Nowosad

zdjęcia:  Agnieszka Zub