Spotkanie z poetą Maciejem Meleckim

Tom wierszy Macieja Meleckiego zatytułowany „Inwersje” ukazał się w ubiegłym roku nakładem Wydawnictwa Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. Spotkanie promujące publikację odbyło się w piątek, 3 lutego, w olkuskim BWA.

„Najnowszy tom wierszy Macieja Meleckiego »Inwersje« przynosi wiersze wyraźnie naznaczone wiedzą rozpadu. Dalekie od bezpośredniej, konfesyjnej wypowiedzi, w ścieśnionych i skłębionych frazach, zawierają opowieść o nieustannie zmiennym i do cna fragmentarycznym świecie wewnętrznych i zewnętrznych wglądów w okalającą otchłanność, upostaciowioną licznymi powidokami, widmami i groteskowymi marami” – pisze o”Inwersjach” znany poeta (autor m.in. „Dzikich dzieci”) i recenzent literacki Krzysztof Siwczyk.
Tom powstawał przez trzy lata i jest 10 poetycką książką Meleckiego. Autor „Szeregu zerwań” tworzy poezję trudną, niejednoznaczną, złożoną, nie dla wszystkich zrozumiałą, ale niewątpliwie bardzo przemyślaną. Uczestnicy spotkania w BWA próbowali więc znaleźć odpowiedź na pytania: Jak czytać Meleckiego? Jak konfrontować się z rozbudowaną frazą jego wierszy, z metaforyką paradoksów, z kreacyjnością języka, który staje się dla autora pewną formą obrony przed rzeczywistością?
Niewątpliwie trzeba odrzucić swoje czytelnicze nawyki i przyzwyczajenia i stanąć z tymi wierszami oko w oko, skonfrontować się z nimi zupełnie samodzielnie, poszukać w nich własnej prawdy. Jak bowiem twierdzi Melecki, jesteśmy zakładnikami umowności, a prawda jest nienazywalna i znaleźć ją można jedynie w jakimś migocie, rozbłysku, efemeryczności. Poeta przyznał, że pisząc wiersz, nigdy nie zakłada sobie celu, bo celem jest to, co dzieje się procesualnie; twórczość więc to swego rodzaju żywioł, któremu trzeba się poddać, nie pozwalając mu jednak do końca sobą zawładnąć.
Autor „Inwersji” twierdzi, że trzyma się życia bardzo mocno, ale niewątpliwie w przypadku jego poezji można mówić o dużej hermetyczności, bo w gruncie rzeczy wiersze te przedstawiają bardzo subiektywnie postrzeganą rzeczywistość. Nie spotkamy tutaj prób zmierzenia się  z tym, co jasne i optymistyczne; śladów pozytywnego podejścia do świata jest w tej poezji bardzo mało. Melecki eksploruje zanik, ciemność, rozpad, bo przecież codziennie umieramy, a jeśli nawet się rodzimy – to też w stronę śmierci. Jednocześnie mamy wobec tego przemijania jakiś opór, więc symulujemy swoje życie, uciekamy przed tym, co ostateczne. Może dlatego historie zawarte w tym tomie są popękane, fragmentaryczne, choć gdzieś jednak stykające się i tworzące całość. Poezja Meleckiego jest osobista i czasami dramatyczna. Poeta przyznał, że duży wpływ na  jego postrzeganie świata miało bardzo osobiste doświadczenie związane ze śmiercią ojca. Stąd też przekonanie, że życie jest jedynie chwilą i tak je trzeba traktować.
„Wiesze Meleckiego są prędkimi zmianami planów wypowiedzi, rzutami samoznoszących się kości wizji – wspomaganymi wiązkami metafor –  których jedynym celem jest podążanie po manowcach nachodzących na siebie tematyk, z których wyłania się widlasty tor spadku” – pisze Krzysztof Siwczyk. „Tematyki te oscylują wokół zaniku – a śmierć i choroba są jego prefiguracjami. Zanik obecności mieści się bowiem w każdym przejawie – owym tytułowym szyku przestawnym – języka”.
Utwory Macieja Meleckiego, długie, o rozbudowanej i skomplikowanej strukturze zdań, z pewnością nie są dla każdego, ale ten, kto po nie sięgnie i zechce odnaleźć w nich prawdę – znajdzie ją. Musi jednak mieć przy tym świadomość, że nie będzie to prawda obiektywna, a jedynie wewnętrzna.
Warto było przyjść na piątkowe spotkanie z autorem „Inwersji”. Po zakończeniu części oficjalnej można było nabyć publikację i otrzymać autograf poety. Podsumowując spotkanie Melecki przyznał, że jest pod wrażeniem poziomu dyskusji, jaka wywiązała się w BWA. Wieczór autorski poprowadził Olgerd Dziechciarz.

Maciej Melecki „Wytracenie” (fragment):

„Chodziliśmy spać po godzinach stałej rozłąki ze swobodą uniesienia,
Sproszkowani jak grudniowy pomiar czasu, czekając na moment sklejenia
Się w jeden pacht, w który zostanie się później pobranym przez wymiar
Skończonego oddalenia, przenosząc się w rtęciowy słupek wzrostu wytchnienia,
Obręb nasilenia równoległego spadku, wchodzenia na nowo w knot cienia. Nie
Masz innego do mnie dostępu, nie wychodząc poza rygiel zasuniętych ust,
Tkwisz w klombie mego oka, jak niewyrwany z niego korzeń, listek
Z podmokłych już wrzaw. Próbuj więc dalej nastrajać swą skalę wychyleń, tam
Znajdziesz napięty ciąg moich rozproszeń, bez położenia, w znikomym
Przęśle ostatnich, ześrubowanych lat. Kogo nie trzeba znikąd brać, ten zawsze
Zawróci, i będzie wchodził przez zakratowany właz. Przyjdę i tam po ciebie.
Przyjechawszy zaraz po zmroku, w sam środek gamy zmian, katapultowanych

Stron z pierwszych faz. Świat to tylko powłoka, mniejsza od śladu pary
Na szybie”.

Maciej Melecki (ur. 1969 w Mikołowie) debiutował w 1993 roku arkuszem poetyckim „Zachodzenie za siebie”. Jest autorem 10 książek poetyckich, m.in. „Bermudzkie historie” (2005), „Zawsze wszędzie indziej” (2008), „Szereg zerwań” (2011), arkusza poetyckiego „Pogląd zaniku” (2014) oraz tomu zapisków „Gdzieniegdzie” (2016). Wiersze publikował we wszystkich ważnych pismach literackich w kraju (m.in.: „Twórczość”, „Kresy”, „Odra”, „Nowy Nurt”, „Akcent”, „Studium”, „Czas Kultury”, „Tygodnik Powszechny”) oraz w wielu antologiach poetyckich. Jest współautorem scenariusza do filmu „Wojaczek” (1997), redaktorem tomu niepublikowanych wcześniej wierszy Rafała Wojaczka „Reszta krwi – wiersze nieznane” (1999) i współredaktorem tomu krytyczno-wspomnieniowego „Który jest. Rafał Wojaczek w oczach przyjaciół, krytyków i badaczy” (2001). W 2016 roku wraz z Konradem Wojtyłą opracował publikację „Rafał Wojaczek. Nie te czasy. Utwory nieznane”. Jego wiersze były tłumaczone na języki: angielski, czeski, niemiecki, słowacki, francuski, słoweński i serbski. Jest redaktorem pisma „Arkadia”, członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich i dyrektorem Instytutu Mikołowskiego. Mieszka w Mikołowie.

Agnieszka Zub