Własny świat barw
Wystawę malarstwa pejzażowego Damiana Pachy gościła olkuska Galeria Sztuki Współczesnej BWA. Szczególnie interesujące wydaje się podejście artysty do barw. Ekspozycję można było obejrzeć w drugiej połowie lutego.
Damian Pacha, z urodzenia katowiczanin, ukończył Liceum Plastyczne w Dąbrowie Górniczej, zdobywając dyplom w dziedzinie witrażu. Później studiował malarstwo i rysunek w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych – aktualnie obu tych gałęzi sztuki naucza w Zespole Szkół Plastycznych w Dąbrowie Górniczej. Chyba jednak doświadczenie witrażysty nadal ma wpływ na jego twórczość, a przynajmniej na widzenie przezeń kolorów.
W BWA, jak się rzekło, zaprezentował prace przedstawiające krajobrazy. Dominuje na nich przyroda, często dzika – na obrazach widnieją jeziora, łąki, rzadziej drogi lub pola. Jeśli architektura, to dawna, stylowa, z łukowatymi zwieńczeniami okien i drzwi.
W przedstawianiu form twórczość Pachy – przynajmniej ta z omawianej wystawy – skłania się ku realizmowi. Próżno doszukiwać się deformacji, proporcje są naturalne. Widać gdzieniegdzie skłonność do impresjonistycznego uproszczenia lub rozmycia konturów, jak w choćby w cudownych „Powidokach na Karnej” – widoku trzcin na jeziorze lub stawie w świetle zachodzącego słońca. Z drugiej wszakże strony ujawnia się zamiłowanie do szczegółu – w starych bramach i podwórzach można dostrzec pojedyncze cegły w murach, deski w drzwiach.
Co jednak przede wszystkim uderza w tych obrazach – osobliwie w najciekawszych z nich – to świadome „przerysowanie” kolorów. Poszczególne barwy są mocno nasycone, a jednocześnie bywają skontrastowane. Co do mnie, w pierwszej chwili po wejściu do sali wystawowej moją uwagę przykuły wspomniane wyżej „Powidoki”. Pierwszym skojarzeniem były… niektóre wideoklipy z lat osiemdziesiątych. Cechę charakterystyczną tych muzycznych filmików stanowiło właśnie celowe przesycenie kolorystyczne. Oczywiście nie wykluczam „ejtisowych” nostalgii jako jednego ze źródeł inspiracji (w końcu artysta reprezentuje to samo pokolenie, co ja), wydaje się jednakowoż, że najmocniej zaważyło tu doświadczenie przy wykonywaniu witraży. Kolory rzeczy wyglądają jak naświetlone „od spodu”; wydają się raczej emanować światłem niż je odbijać. Nie jest tak we wszystkich wystawionych pracach, ale właśnie te odznaczające się „prześwietleniem barw” bardziej od innych przyciągają wzrok.
Oczywiście, całokształt pracy artystycznej Damiana Pachy jest znacznie bogatszy i mocniej zróżnicowany. Dość wspomnieć, że w 2015 roku otrzymał wyróżnienie w pierwszym konkursie na kolaż, organizowanym przez BWA w Olkuszu (o którym pisałem szerzej na łamach „Kwartalnika Powiatu Olkuskiego”).
W swoim malarstwie Pacha nie tworzy alternatywnego świata kształtów (jak abstrakcjoniści), ani sytuacji (jak surrealiści). Kreuje wszakże osobny, własny świat barw. Właśnie „witrażowe” podejście do koloru – jednak bez nachalnego podkreślania owej „witrażowości” przez nazbyt oczywisty kontrast konturów i plam – w największym stopniu czyni jego obrazy nietuzinkowymi, wartymi uważnego się im przyjrzenia.
tekst: Jarosław Nowosad
zdjęcia: Olgerd Dziechciarz