Epitafium dla redaktora
Za kratą w oknie padał śnieg. Aby go zobaczyć, trzeba by zgasić światło i wspiąć się na palce, na co nikt z siedzących w piwnicy nie miał czasu, ale płatkom śniegowym było to najwyraźniej obojętne. Biała pryzma coraz wyżej pięła się po szybie. Mateusz oderwał senny wzrok od okna, by spojrzeć na ukończony tytanicznym wysiłkiem…